Cóż, może nie ostatnio ale po ostatnich nowinkach dotyczących części drugiej postanowiłem sobie przypomnieć doświadczenie, jakim było granie w The Last of Us.
Jedna z ostatnich gier wydanych na konsolę zeszłej generacji – PlayStation 3, jednocześnie jeden z najmocniejszych tytułów na wyłączność w bibliotece Sony, który z wyciskał z konsoli ostatnie soki. Skażenie, „apokalipsa”, przetrwanie – niby to wszystko już widzieliśmy w grach, jednak Naughty Dog udało się, przenieść to wszystko na wyższy poziom.
Grę rozpoczynamy od poznania Joela, gościa na oko 40-50 letniego, przemytnika w zamkniętych strefach kwarantanny, którego życie nie rozpieszczało, jednak to dopiero jeden z naszych bohaterów. Joel dostaje zlecenie, ma przemycić nastolatkę do miejsca w zamkniętej strefie i przekazać ją tzw. Świetlikom. Świetliki są kimś w rodzaju ruchu oporu, który walczy z panującą władzą wojskową o przywrócenie tego, co było przed wybuchem pandemii 20 lat wcześniej.
Tu zaczyna się główny wątek całej gry i podróż naszych bohaterów przez Stany Zjednoczone. Właśnie tych dwojga, oprócz historii, to najmocniejsza strona gry. Podczas tych kilkudziesięciu godzin poznajemy ich lepiej – Joel, zgorzkniały, zmęczony życiem i Ellie, drobna nastolatka, nie znająca życia w innym świecie niż ten pogrążony w wirusie. Początki znajomości są dość szorstkie jednak z czasem obserwujemy, jak zawiązuje się specyficzna więź – podobna do tej między ojcem, a córką. Na tym poprzestanę rozwodzenie się o fabule i bohaterach, gdyż trudno jest nie rzucić jakimś ogromnym spoilerem.
Co do samej gry, to mamy do czynienia z hybrydą gry akcji, skradanki i survival’u. Nie ma tu miejsca na bieganie jak Rambo i pakowania tony ołowiu w kreatury jak np. Klikacze, amunicji jest mało, a i zasoby, z których moglibyśmy tworzyć przedmioty są mocno ograniczone. AI przeciwników stoi naprawdę na wysokim poziomie przez, co trudno jest wybrać, co gorsze – spotkać zarażonych czy innych ludzi, dla których przetrwanie jest najważniejsze i nie cofną się przed niczym. Żeby nie było, że mamy tak bardzo przesrane to do eliminowania zagrożeń, twórcy oddali nam do dyspozycji kilka różnych metod – kilka rodzajów broni palnej, broń biała, broń obuchowa czy miotana. Dodatkowo mamy tu system craft’ingu, z zebranych przedmiotów jesteśmy w stanie stworzyć np. apteczkę czy posiadając odpowiedni schemat, ulepszyć nasz oręż, jednak znalezienie zasobów nie jest tak proste, więc należy dysponować nimi z głową.
Plusy
– Historia
– Klimat
– Rozgrywka
– Czas gry
– System walki
– Zróżnicowani przeciwnicy
– AI przeciwników
Minusy
– Drobne zgrzyty techniczne
The Last of Us to fantastycznie poprowadzona historia, spójna od początku do samego końca, wzbudzająca w graczu spektrum uczuć – smutek, litość, radość czy ulgę. Obowiązkowa pozycja dla każdego kto posiada PlayStation 3 lub PlayStation 4. Warty uwagi jest również dodatek do gry – Left Behind, który opowiada o Ellie sprzed wydarzeń w The Last of Us.
