Dzisiaj wpis z serii informacyjno-wspominkowo-hypowej. W ostatni wtorek odbyło się State of Play na którym pokazano obiecany gameplay z The Last of Us 2 i od tamtej pory internet jaki znacie już nie istnieje bo każda strona poświęcona grom została dosłownie zalana wszelkimi nowinkami związanymi z nadchodzącym sequelem, legendarnej już wręcz gry od Naughty Dog (tak moja strona nie była wyjątkiem :D)
Zanim jednak przejdę do wszystkiego co związane z TLoU2 to przeznaczę chwilę na wspominki i moje pierwsze spotkanie z Ellie i Joelem. Pamiętam, że jakieś 6 lat temu, kiedy to moje bycie graczem górowało bardzo mocno nad byciem kolekcjonerem, wymieniłem trylogię Uncharted na świeżo wydane The Last of Us na PlayStation 3…. i odleciałem. Pamiętam, że grę przeszedłem praktycznie za jednym posiedzeniem, zamykając się na weekend w domu (dzięki bogu za żarcie na dowóz).
Gra była dla mnie tak dobra, że po zakupie PlayStation 4 ograłem ją ponownie za sprawą „remastera” (albo raczej portu..). Mało tego, kiedy dowiedziałem się o istniejących wersjach w steelbookach to siedziałem dzień i noc, wertując allegro, ebay i wypytując znajomych kolekcjonerów o możliwość ogarnięcia :).
Nie ma co owijać w bawełnę, od tamtej pory The Last of Us było (i nadal jest) w topce gier w jakie grałem na PlayStation i choć nie oczekiwałem sequela – tak mi się przynajmniej wydawało, (jestem zdania, że lepiej zakończyć grę dobrze a nie pudrować potem trupa kolejnymi odsłonami) to na wieść o pracach NG nad dwójką oszalałem i zaczęło się wyczekiwanie na datę premiery, ogłoszenie edycji kolekcjonerskich itp.
Plotki goniły plotk a do sieci trafiały kolejne „możliwe daty premiery”. Wszystko to rodziło coraz więcej wątpliwości. Czy gra wyjdzie na PS4 czy będzie tytułem startowym na PS5? Czy będzie Joel? Czy tym razem kolekcjonerka znowu ominie Europę jak to miało miejsce przy Post Pandemic Edition? Cóż pytań było sporo więcej niż odpowiedzi a twórcy doskonale wiedzieli jak budować napięcie, zdradzając graczom jak najmniej. Ale w końcu tama milczenia pękła a do publiczności trafił pełnoprawny zwiastun The Last of Us 2
Śmiało można powiedzieć, że to co zobaczyliśmy zaspokoiło (a może nawet przewyższyło) oczekiwania fanów. Świat po pandemii, codzienne życie zrzeszonych społeczności i tragedia głównej bohaterki, która wysuwa się na pierwszy plan, a i bym zapomniał JOEL! – wielu z graczy martwiło się po pierwszych zwiastunach z zeszłego roku, że Joela już nie zobaczymy).
Co byś zrobił, gdyby ktoś, kogo kochasz był ofiarą okrutnego i pełnego przemocy aktu? Jak daleko posunąłbyś się, by doprowadzić odpowiedzialne za to osoby przed wymiar sprawiedliwości? I gdyby to już się udało, to jakby Cię to zmieniło? Czy kiedykolwiek byłbyś jeszcze taki sam?
W The Last of Us: Part II postanowiliśmy stworzyć doświadczenie, które porusza te kwestie. Bada ciężkie pytania związane z najciemniejszą stroną ludzkiej natury, błędne koła przemocy, których świadkami jesteśmy na całym świecie. Rezultatem jest tytuł, nad którym pracowały setki programistów, którzy przekroczyli swoje granice by stworzyć coś więcej niż rozrywkę – grę, z której jesteśmy niesamowicie dumni i mamy nadzieję, że oczaruje Cię i podważy Twoje poglądy na sprawiedliwość i empatię.
W imieniu wszystkich w Naughty Dog chcemy podziękować za wyruszenie w tę podróż.
Neil Druckmann
Chwilę później dostaliśmy filmik z komentarzami twórców oraz gameplay, który mogli sprawdzić na żywo przedstawiciele mediów, zaproszeni na event Naughty Dog – podobno gracze mieli dostać okazję aby zagrać w demo podczas nachodzących targów w Madrycie, jednak jakiś tydzień temu PlayStation wydało oświadczenie które finalnie temu zaprzeczyło.
Jednak nie tylko sama prezentacja gry wywołała poruszenie wśród graczy, „niespodziewanie” ogłoszone zostały również edycje limitowane i kolekcjonerskie. Ze sprawdzonego źródła wiem, że ogłoszenie to było zaskoczeniem również dla niektórych sklepów, które nie były przygotowane na przyjmowanie preorderów (min. angielski Game.co.uk).
I tak do sprzedaży trafiło aż 5 wydań gry w cenach wahających się od 249 do ok. 1000 PLN.
- Standard
- Standard+ (min. inny wariant okładki)
- Edycja Specialna
- Edycja Kolekcjonerska
- Edycja Ellie
Poszczególne edycje możecie zobaczyć na poniższych screenach. Do naszego kraju trafiły kolekcjonerka oraz edycja specialna (preordery dostępne min. w EuroAGD oraz Media Markt), edycja Ellie natomiast pojawi się jedynie w Stanach. Z reakcji na grupkach, forach itp. wnioskuję, że wiele osób było tym faktem zawiedzione jednak tutaj warto przypomnieć, że kolekcjonerka pierwszej części nigdy nie trafiła do Europy a jej aktualna cena na eBay waha się od 2000 do 4000 PLN.
Osobiście zamówiłem kolekcjonerkę oraz edycję specjalną jednak czekam na oficjalną prezentację tej pierwszej gdyż kilka dni temu po sieci zaczęło latać rzekome zdjęcie figurki i wygląda to nieciekawie..
Oczywiście skoro jest popyt to trzeba zapewnić podaż, tak że machina gamingowego merchu ruszyła i oprócz samej gry, możecie również nabyć inne dobra związane z marką jak koszulki, motyw na PS4 (który na tą chwilę jest jeszcze dostepny za darmo), artbook czy limitowaną figurkę Ellie.

Koszulki dostępne są na oficjalnym sklepie PlayStation Gear, inaczej sprawa ma się z figurką oraz artbookiem. Oba te itemy pochodzą od firmy Dark Horse, znanej pewnie większości graczy. Figurka – 500 sztuk na świat, koszt ok 1300 PLN z wysyłką, wyprzedała się w kilka godzin. Swoją drogą to myślałem, że właśnie coś podobnego trafi do Ellie Edition.
Artbook natomiast ma się ukazać 3ciego marca 2020 roku a jego cena pewnie nie będzie się różniła od tego wydanego przy okazji premiery pierwszej części.

To tyle na dzisiaj, dajcie znać czy Was również opanował growy szał związany z nową opowieścią od Naughty Dog.
Do następnego!
Kuba „PlayStation Fanatyk”
Uważam, że TLOU na PS4 to naprawdę remaster, a nie zwykły port. Skok graficzny PS3 -> PS4 w tym tytule jest ogromny.
PolubieniePolubienie