Dzisiaj kilka słów o urządzeniu, o którym nigdy nie myślałem jako o czymś, co jest mi niezbędne, a o którym zdanie zmieniłem o 180 stopni, już po kilku dniach użytkowania — stacja dokująca / ładowarka do padów Dualsense.
Jak wiadomo, problemy z dostępnością dotyczą nie tylko samej konsoli PlayStation 5, ale również przeznaczonych do niej oficjalnych peryferii (chyba jedynie poza padami). Problemy te doskonale wykorzystują inni producenci akcesoriów do konsol, tacy jak Venom Gaming, którzy podesłali mi na testy swój ostatni produkt przeznaczony do PS5 – podwójną ładowarkę do padów.

Po otworzeniu pudełka, w nasze ręce trafia ładowarka, wraz z kablem USB-C i dwoma „donglami” (o których kilka słów za chwilę). Całość wykonana jest z czarnobiałego plastiku — co świetnie komponuje się z designem konsoli — i mierzy ok. 215x7x45mm, ważąc przy tym niecałe 125g. Prostokątny kształt, w połączeniu z wymiarami, wagą i gumowymi stoperami na spodzie, sprawiają, że pady trzymają się na niej bardzo stabilnie i nie ma strachu, że coś przewrócimy przez nieuwagę podczas odkładania kontrolera.
To, co niezwykle spodobało mi się jeszcze zanim ładowarka trafiła w moje ręce, to wspomniane wcześniej dongle. Sprawa wygląda tak, że zamiast wpinać za każdym razem pada do gniazda USB-C na ładowarce, podłączamy do niego niewielki kawałek plastiku, dzięki któremu możemy po prostu odłożyć go do stacji, bez większego „celowania”. Same dongle są małe, lekkie i po chwili zupełnie niezauważalne podczas korzystania z Dualsense.
Naładowanie pada do pełna trwa ~ 2 godziny, a stan naładowania sygnalizują nam 2 diody w kształcie logo Venom Gaming, znajdujące się na przodzie ładowarki — kolor niebieski = pad naładowany; kolor pomarańczowy = ładowanie w toku. Ładowarkę możecie podłączyć bezpośrednio do portu USB konsoli lub (tak jak ja) do gniazdka, poprzez przejściówkę. Dla oszczędzających porty USB, miłym dodatkiem będzie dodatkowy port z tyłu urządzenia.
Od siebie mogę jedynie polecić, gdyż w aktualnej cenie, która wynosi ~99 PLN, dostajemy świetny i funkcjonalny kawałek sprzętu. Po dwóch tygodniach użytkowania nie dopatrzyłem się w zasadzie żadnych minusów (bo np. wygląd to kwestia gustu), a jedyne co bym poprawił to dodałbym magnesy przy gniazdach i donglach, co jeszcze bardziej ułatwiłoby odkładanie pada (ot czyste lenistwo z mojej strony).

To tyle na dzisiaj.
Mam nadzieję, że się Wam podobało!
Kuba „PlayStation Fanatyk”