Kolejny wywiad, tym razem z moim serdecznym przyjacielem Patrykiem. Bez przedłużania, zapraszam do czytania!
1. Powiedz Nam coś o Sobie. Ile masz lat, co robisz na co dzień itp.?
Mam na imię Patryk, mam 29 lat, na codzień po pracy jestem ojcem i mężem. Od początku tego roku pracuję w branży rolniczej.
2. Jakie jest Twoje najwcześniejsze wspomnienie związane z grami?
Najwcześniejsze wspomnienie związane z grami to Atari 2600 i „Świnki trzy” które dostałem jako dziecko od rodziców, niestety nie jestem w stanie przypomnieć sobie w którym to było roku, ale byłem bardzo mały 😊.
3. Co kolekcjonujesz?
Kolekcjonuję gry i konsole, głównie Nintendo i Zeldy, ale nie ograniczam się do jednej marki.
4. Jak długo kolekcjonujesz?
Kolekcjonuję mniej więcej od 2015 roku, wcześniej przez kilka lat liczył się niestety tylko PC i PSX którego mam z sobą już jakieś 18 lat.
5. Jak duża jest twoja kolekcja?
Nie liczę, ale posiadam większość systemów Nintendo wydanych na rynek europejski, konsole stacjonarne Sony PlayStation, oraz Xbox Classic i Xbox One X.
6. Czy masz jakieś cele związane z kolekcjonowaniem?
Tak, obecnie myślę nad sprzedażą części kolekcji, na której bardzo mi nie zależy i kupić to co sprawi mi więcej radości.
7. Jaki był Twój najlepszy zakup/największy steal?
Zakup kompletnej PSOne w idealnym stanie, z zestawem gier, dodatkowym DualShockiem za 130 zł z wysyłką, czy Nintendo DS Lite z zestawem gier za 140. To te które bardziej zapadły mi w pamięć, ale było tego więcej.
8. Jakie były Twoje ulubione gry? Czy nadal do nich wracasz?
Moje ulubione gry?… Hmmm… chyba nie mógłbym odpowiedzieć inaczej, seria The Legend Of Zelda jest mi najbliższa, ale uwielbiam też takie tytuły jak God Of War, Uncharted, czy serie Forza I GranTurismo.
9. Jaki byłby według Ciebie przykład „ukrytej perełki”?
Super Princess Peach na Nintendo DS, świetna gra, a nigdy nie zauważyłem dużej popularności tej gry, a jest naprawdę przyjemna.
10. Czy uważasz Siebie bardziej za kolekcjonera gier czy gracza? Jaka jest w Twojej opinii granica pomiędzy tymi dwoma światami?
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, czuję się graczem, ale z racji obowiązków często wygląda to niestety tak, że więcej kolekcjonuję niż gram, chociaż ostatnio późne wieczory zarezerwowane są na grę na konsoli. W mojej opinii granica jest bardzo cienka, chociaż osobiście czuję przynależność do obu tych światów, uważam że bardzo dobrze współistnieją.
11. Twoje ulubione gry w kolekcji?
Moje ulubione gry w kolekcji to: The Legend od Zelda Wind Waker na GameCube i remaster na WiiU, na WiiU posiadam zwykłą wersję, kolekcjonerkę i konsolę w limitowanej edycji właśnie z Wind Wakerem, po prostu uwielbiam tą grę,
The Legend Of Zelda Minish Cap, The Legend Of Zelda Breath of the Wild, ogólnie seria gier The Legend of Zelda, ale te wymienione wyżej są dla mnie najważniejsze. Seria God Of War, Gran Turismo, Harvest Moon na PSX i Fable na XBOXa znalazło by się jeszcze kilka, ale z tymi mam najwięcej miłych wspomnień.
12. Najrzadszy okaz w Twojej kolekcji?
Najrzadszy? Ciężkie pytanie, ja bardziej patrzę na to z perspektywy przywiązania i sentymentu, jest wiele osób, które będą patrzeć tu przez pryzmat obecnej ceny rynkowej.
Dla mnie największymi perełkami w kolekcji są zdecydowanie GameBoy Advance SP z limitowanej edycji Zelda z grą Minish Cap w zestawie i PS4 PRO 500 million limited edition z którą jak już wiesz miałem trochę zamieszania.
13. Czy jesteś obecny w mediach społecznościowych?
Tak, prowadzę Fanpage na Facebooku (Legend Of Zelda Polska) i konto na Instagramie (@link_pl).
14. Jakieś rady/słowa mądrości dla innych kolekcjonerów?
Z perspektywy czasu wiem, że żeby pograć trzeba wieczorem odkładać telefon na bok i wyłączyć w nim dostęp do internetu, bo wiele wieczorów minęło mi na wertowaniu Facebooka i pisaniu wiadomości na messengerze. Jeśli na coś polujemy i przejdzie nam przed nosem, to jak to powtarza mi jeden bardzo mądry człowiek „tak miało być i trafi się lepsza okazja” i faktycznie tak jest od kiedy posłuchałem tej rady. Nie ma co się napalać i brać wszystkiego jak leci, czasami warto trochę poczekać i bardziej cieszyć się z tego co udało się nam ustrzelić.