Growe Wspominki – Silent Hill

Było o Resident Evil, to tym razem o kolejnym legendarnym przedstawicielu gatunku survival horror – Silent Hill.

Wstyd przyznać ale gry z tej serii zaczałem kończyć w pełni dopiero jakieś 2 lata temu. W latach świetności serii nie posiadałem konsoli PlayStation, a w momencie boom’u na emulator ePSX i masowe uruchamianie gier z szaraka na PC byłem wciągnięty w gry od Blizzarda takie jak Diablo II, Starcraft czy Warcraft III i nie przywiązywalem zbyt dużej wagi do innego rodzaju rozgrywki.

Czym jest, tytułowe miasteczko Silent Hill? – spowite gęstą mgłą zwykle wyludnione, przerażające, odcięte od rzeczywistości, wypełnione jedynie lękami bohaterów zmaterializowanymi do większych i mniejszych kreatur czyhających na ich życie.

//Ciekawostka 1 – Mgła w pierwszym Silent Hill nie była zamierzona jako sam efekt, miała ona za zadanie maskować fakt, że tekstury doczytują się w momencie gdy gracz się przemieszcza.//

Przez lata seria doczekała się 9 odsłon (w tym 1 reboot’u marki – Shattered Memories) zaliczając lepsze lub gorsze momenty w oczach fanów pracy Team Silent. Wiekszość gier opowiada losy niezależnych od siebie bohaterów, których łączy wspólny mianownik – tytułowe miasto, a głównym motywem jest próba zmierzenia się z własnymi problemami z przeszłości.
Sama gra jest typowym survival horrorem (z pewnymi wyjątkami – o tym później), eksplorujemy kolejne lokacje, walczymy z pojawiającymi się maszkarami i rozwiązujemy łatwiejsze bądź trudniejsze zagadki (pamiętne pianino z Silent Hill 1 czy Szekspir z Silent Hill 3 – swoją drogą jeśli ktoś rozwiazał tą zagadkę na najwyższym poziomie trudności to moje najszczersze gratulacje). Operuje ona o wiele mocniej psychologicznym klimatem niż strachem typu „jump scary”, ciagły niepokój, klimatyczne dźwięki czy otoczenie zmieniające się w coś, co pewnie śniłoby nam się tylko w najgorszych koszmarach.

Tak więc, co poszło nie tak? Moim zdaniem problemy z Silent Hill zaczęły się mniej więcej w okolicy wydania Silent Hill Homecoming, za które odpowiada nie Team Silent a amerykańskie studio deweloperskie Double Helix Games. Dlaczego tak twierdzę? Kto grał w tę odsłonę to zapewne pamięta toporny system walki i próbę zrobienia z gry bardziej action niż survival horroru, sama historia weterana wojennego Alex’a Shepherd’a i jego rodziny również nie wzbudzała jakichś większych emocji jak to miało miejsce we wcześniejszych odsłonach. W 2012 roku wydane zostało Silent Hill Downpour, ósma gra z serii. Jej producentem znów nie było Team Silent, a czeskie studio Vatra Games. Gra sama w sobie nie jest zła, planuję nawet ukończyć ją ponownie, tym razem na 100% jednak widać, że klimat, który trzymał naszą psychikę w ciągłej niepewności gdzieś uleciał. Potężnym ciosem dla marki było Silent Hill Book of Memories wydane na konsolę PS Vita jako exclusive. Przyznam szczerze, że dopóki nie zobaczylem gry na własne oczy była ona na liście „Za” kiedy myślałem o zakupie PS Vita. Dzieki bogu postanowiłem wcześniej sprawdzić recenzje i gameplay na YouTube. Wg. zapowiedzi na E3 gra miała posiadać tryb kooperacji i bardziej skupić się właśnie na nim, aniżeli na psychologicznym horrorze jak to dotychczas było i tak jak poprzednio do jej stworzenia oddelegowano zewnętrzną firmę WayForward Technologies. Dlaczego? Czy chcieli mieć coś podobnego co Capcom i ich Resident Evil 5/6? Nie wiem i nie jestem nawet zainteresowany próbą zrozumienia takiego postepowania.

//Ciekawostka 2 – Silent Hill jest zwykle wymieniana wśród czołówki gier z najlepszą muzyką. Prawie każda część serii doczekała się odrębnie wydanego soundtracku z czego kompozytorem więszkości (z wyjątkiem Esperandote na Silent Hill 1 OST) utworów jest Akira Yamaoka.//

Co dalej z marką? Ostatnim gwoździem do trumny Silent Hill było wypuszczone w 2014 roku P.T („Playable Teaser”), darmowy interaktywny teaser stworzony przez Hideo Kojime, ojca serii Metal Gear Solid oraz reżysera Guillermo del Toro. Teaser wywołał wręcz lawinę komentarzy, domysłów i rozbudził nadzieje wszystkich fanów marki Silent Hill.
W skrócie – Gracz jako nieznany bohater budzi się w mrocznym korytarzu domu i odkrywa, że jest zamknięty w pętli, a w radiu słyszy historię o mężczyźnie, który zabił swoją rodzinę i popełnił samobójstwo. Z każdym powtórzeniem pętli na korytarzu zaczynają dziać się różne paranormalne wydarzenia jak zjawa zabitej kobiety czy płaczący płód w umywalce. Ostatecznie opuszczamy dom i trafiamy do Silent Hill poznając odpowiedź na zagadkę czym tak naprawdę jest to co przed chwilą moglismy zobaczyć.
Choć wydawało się, że marka wraca na właściwe tory to stało się zupełnie odwrotnie. Z nieznanych przyczyn Konami skasowało produkcję, usuneło ją z Playstation Store a gracze stracili do niej jakikolwiek dostęp.

//Ciekawostka 3 – jeżeli ktoś miał już wcześniej pobrane P.T to istnieje metoda aby pobrać ją ponownie poprzez bibliotekę gier na Playstation i Proxy – po szczegółową instrukcję odsyłam was do Google jako, że robicie to na własną odpowiedzialność.//

Na dzień dzisiejszy szanse, że kiedykolwiek zobaczymy jakąkolwiek produkcję spod szyldu są w zasadzie zerowe, Konami zamknęło studio Team Silent, budząca nadzieję produkcja od Hideo została skasowana (a sam Hideo rozstał się z Konami), a sam wydawca zapowiadał skupienie się na swojej piłkarskiej serii Pro Evolution Soccer i maszynach Pachinko popularnych w Azji…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s