Nadzieje i oczekiwania vs 2021

Jako że do końca bieżącego roku, już tylko kilka dni, to tradycyjnie już postanowiłem naskrobać kilka słów. Nie da się ukryć, że 2020 rok zapisze się na kartach historii raczej w mało pozytywny sposób. Ogólnoświatowa pandemia dotknęła w zasadzie każdą branżę, wliczając w to grową, co poskutkowało licznymi opóźnieniami, związanymi z premierami gier i dostawą sprzętu do graczy. Jednak nie ma co się dłużej nad tym rozwodzić, przejdźmy zatem do rzeczy.

Zanim usiadłem do tego krótkiego tekstu, rzuciłem okiem na to, co napisałem rok temu i wiecie co? W zasadzie spełniło się dokładnie to, co sobie zaplanowałem (z pominięciem kolekcjonerki RE3, która była koszmarnie droga w stosunku do zawartości), mianowicie wpadła kolekcja remasterów Yakuzy, remake Final Fantasy VII oraz kolekcjonerka Cyberpunka 2077. Drobna modyfikacja nastąpiła, jeśli chodzi o The Last of Us Part II, gdzie kolekcjonerkę zastąpiła limitka i press kit, a także rozwiały moje wątpliwości co do zakupu PlayStation 5 i nowego TV.

W 2020, pomimo licznych opóźnień i zmian dat premiery, nie sposób się było nudzić choćby przez tydzień — Dragon Ball Z Kakarot, Nioh2, Dreams, Infliction, Zombie Army 4, Doom Eternal, Resident Evil 3 Remake, Final Fantasy VII Remake, Daymare 1998, Hunt Down, Ion Fury, Mafia II Remaster, Man Eater, The Last of Us Part II, Ghost of Tsushima, Cuphead, Marvel’s Avengers, Mortal Shell, Iron Man VR, Tony Hawk’s Pro Skater 1 + 2, Crash Banditcoot 4, Mafia Definitive Edition, Ghost Runner, Watch Dogs Legion, Assassin’s Creed Valhalla, Little Hope, Sackboy, Demon Souls Remake czy CyberPunk 2077 – normalnie zmęczyłem się wymieniając je wszystkie, a to zaledwie kropla w morzu tego, co ukazało się w tym roku na PlayStation.

Dla mnie, największym, pozytywnym zaskoczeniem było Ghost of Tsushima, gdyż do samej premiery nie byłem pewien czego się spodziewać po tytule od Sucker Punch Studios. Zaskoczeniem, które skutecznie przykuło mnie do konsoli na kilkadziesiąt godzin, które pochłonąłem w zasadzie ciągiem, wypierając najeźdźców z wyspy. Tak jak wspomniałem w podsumowaniu mojej recencji, Ghost of Tsushima nie jest grą idealną, ale nie przeszkadza jej to w byciu grą kompletną.

Z mniej udanych premier, nie sposób nie wspomnieć o „Cyberpunk 2077 Gate” i problemach naszego rodzimego CD Projekt RED, związanych z poziomem wykonania, jaki zaprezentowała wyczekiwana od 8 lat gra. Poza tym, że okazała się pełna bugów i glitchy, które przecież można załatać (już zapomnieliście jak co było choćby z GTA4, Assassin’s Creed Unity czy Diablo 3 w dniu ich premiery?) i które posiadaczom PC/PS5/PS4 Pro aż tak bardzo nie uprzykrzały życia, była tylko nieudaną karykaturą samej siebie na odchodzącej generacji. Z wiadomych przyczyn, fala uderzeniowa wywołana pęknięciem bańki hype’u, napompowanej przez ogromną akcję marketingową (serio, w pewnym momencie można było dostać chyba wszystko z CP2077, prócz samej gry) zebrała swoje żniwo w postaci zwrotów, morza hejtu wylanego w sieci i zbiorowych pozwów przeciwko twórcom gry. Ja natomiast bawiłem się świetnie, a Night City wciągnęło mnie bez reszty (recenzja na dniach).

Końcówka roku przyniosła nam również premierę nowej generacji naszej ukochanej konsoli — PlayStation 5. Niestety była ona słodko gorzka, gdyż z jednej strony dostaliśmy nową jakość gier i najlepszy (moim zdaniem) kontroler, jaki do tej pory stworzyło Sony — Dualsense, z drugiej zaś popyt stanowczo przerósł podaż, co doprowadziło do internetowych walk o każdy otwarty preorder oraz okrutnego windowania cen na rynku wtórnym. Do tego wszystkiego część graczy (w tym ja, co opiszę następnym razem) trafiło na egzemplarz cierpiący na choroby wieku dziecięcego, objawiające się wadami związanymi z systemem chłodzenia czy zasilania.

Nadchodzący rok zapowiada się całkiem nieźle — nowy Hitman, Far Cry 6, Kena, Deathloop, GhostWire Tokyo, GOD OF WAR RAGNAROK, Resident Evil 8 czy Horizon Forbidden West — będzie w czym wybierać! W moim przypadku prawdopodobnie dojdzie też osobisty bonus w postaci własnego kąta, gdzie w końcu będę mógł spokojnie wyeksponować wszystko, co zebrałem do tej pory.

A które, tegoroczne premiery przykuły Was do konsol? No i na jakie tytuły czekacie w nadchodzącym roku? Preordery już zaklepane?

Mam nadzieję, że się Wam podobało.
Do następnego!
Kuba „PlayStation Fanatyk”

Jeden komentarz Dodaj własny

  1. Łukasz pisze:

    Piękna przygoda, duże zaskoczenie, ale 10/10 nie dam. Final Fantasy VII Remake to pierwsza gra wideo zbierająca tak wysokie oceny od czasu Breath of the Wild. Rozumiem zachwyty stojące za tym tytułem. Gdy jednak pomyślę o własnych 40 godzinach wspaniałej przygody, jestem pewien: gra nie zasługuje na 10/10.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s